Po dwóch latach przerwy z powodu pandemii, spotkaliśmy się w listopadowe popołudnie na tradycyjnach Andrzejkach. Rozpoczeliśmy je od dekorowania świec, uzywiając barwionego wosku, jak również mocząc świece w uprzednio przygotowany, intensywnie wybarwionym płynnym wosku. Oczywiście laliśmy wosk przez klucz i odgadywaliśmy znaczenie otrzymanych figur. Chcieliśmy się też dowiedzić kim zostaniemy być może w przyszłości i z jakim zwierzątkiem zaprzyjaźnimy się w przyszłym roku.
O godzinie 17 zapadają już w naszym mieście ciemności, które wykorzystano w kreatywny sposób. Powstał szlak 19 różnych instalacji świetlnych, które postanowiłyśmy zobaczyć i obejść z tą mapką. Zajeło nam to 2 godziny, bo oczywiście było wiele przystanków na fotografowanie, oglądanie i komentowanie. A wycieczkę zakończyłyśmy filiżanką kawy i herbaty, w jednej z nielicznych o tej porze otwartych kafejek, czyli w Espresso.
Dzisiejsza wycieczka do Tallebergsbroarna bardzo się nam udała. Pogoda nie była może najciekawsza, ale za to towarzystwo super! Przyjechali Polacy z Sundsvall, Övik, Holmsund i Umeå. Trzy mosty, imponujące konstrukcje, a do tego w dole malownicza rzeka Öre.
Mosty powstały na potrzeby linii kolejowej. Pierwszy, to konstrukcja metalowa. Oddany został do użytku w 1891 roku. Składa się z czterech sekcji o różnej szerokości, i całkowitej długości 164 metrów, które są zainstalowane na wysokości 37 metrów. W 1938 roku ten most został oddany do użytku ruchu kołowego.
Zebraliśmy się o godzinie 14,00 przed rzeźbą Gustawa Adolfa II, który ugruntował nasze miasto. Wycieczka zajęła ponad półtorej godziny, podczas której przewodniczka opowidała ciekawie o historii miasta, w którym mieszkamy. W XIV wieku Umeå nazywane było również Uma. Pierwsze wzmianki o naszym mieście pojawiły się w 1314 roku, w zapiskach o parafii Umeå. Miasto było kilkarotnie w swojej historii doszczętnie spalone.
Nazwa naszego miasta pochodzi od dawnego słowa opisującego rzekę Úma, dudniącą i rwącą.
Pogoda dopisała nam dzisiaj nadzwyczajnie. Dzień był po prostu magiczny, ciepły, słoneczny i jesienny. Ci ktœrzy nie mogli do nas dołączyć otrzymali przesyłki z kasztanami do zabawy w domu.
Storisberget, rezerwat niedaleko Nordmaling odwiedziliśmy dzień po bardzo obfitych ulewach. Jest to trasa niedługa i nieco wymagająca, więc konieczne dobre obuwie i kondycja. Do wejścia do groty konieczne oświtlenie. Formacja skalna bardzo ciekawa. ieliśmy szczęście z pogodą. Dla chętnych do odwiedzenia tego miejsca w przyszłości:
Wskazówki dojazdu:
Jadąc E4 skręć na zachód w kierunku Olofsfors (niedaleko Nordmaling).
Kieruj się znakami do Norrfors. Po około 2 kilometrach jest znak „Naturreservat”.
Dołączyliśmy do prezentacji narodowości na rynku w Övik i zaprezentowaliśmy się stolikiem z materiałąmi o Polsce, jak również pysznymi wyrobami OstPol (polskie sery na szwedzkim mleku) i wspaniałymi dżemami od Doroty. Na rynku przez kilka godzin zrobiło się gwarno, a wśród dźwięcków muzykiu z różnych krajów, mogliśmy porozmawiać i dowiedzieć się ciekawostek z miejsc, w których nigdy jeszcze nie byliśmy.